I wish she haven't came back to the first-person narrative, and I wish it was about 100 pages longer, as the ending felt kinda rushed, and I wish it wasn't packed this much with references to other books.

In general, I wish this very good book was great.

1,5 really, but I did fly through it.

nie, wiecie co, po angielsku to jednak nie to samo.

zajęła mi trochę czasu. No ale, no. czyni gest rękoma

najpierw... spróbuję ochłonąć. A jak już ochłonę, to wrócę. Raz, dwa, osiem, piętnaście, do całości i do fragmentów.

trochę zabawnie się czytało, bo autorka, pisząc dla zachodniego czytelnika, musi też siłą rzeczy wyjaśnić rzeczy oczywiste w Europie Wschodniej. :D

czytało się to przedziwnie, bo niespodziewanie odkryłom głęboką wspólnotę doświadczeń z narratorem, i nie raz i nie dwa kiwałom głową, że tak, absolutnie, tak to wygląda.

och, ja wiem, Matylda i Ramzes. Ale Jaga i Leopold... przeżywam w tym momencie i ból, i żałobę, więc wizja, że jest coś po jest mi bardzo potrzebna.

DNF, przekartkowałom do końca. Ale memuszki i fanarty na tumblrze bardzo spoko.

jestem trochę ogłuszone tym, jakie to było dobre.

wreszcie taka, która nie dostanie pięciu gwiazdek. :D tylko solidne cztery i pół.
ale jak na dłoni widać, jaki Żadan będzie dobry w przyszłości, nie że tu nie jest, ale będzie lepszy.

“Dawno nie ma państwa pochuistycznego. Zmieniłem się ja sam i zmieniło się to, co napisałem 20 lat temu. Ale czytelnicy się nie zmienili, są młodzi, piękni i ironiczni.”
a ta książka jest tak wykurwiście dobrze napisana.

to było takie dobre, jak ja mam teraz zacząć czytać cokolwiek innego

4,5 tak naprawdę, ale to Żadan.
edit: wiecie co, nie, pięć w całości.

gdyby Antonycz zdążył się zestarzeć i zgorzknieć, zapewne pisałby podobne wiersze.

surrealistycznie się to czyta w obecnej teraźniejszości.