Ratings368
Average rating3.9
Ta mi się prawie tak podobała, jak The Fires of Heaven. Rand w końcu jest proaktywny i tak jak przewidziałem, zakończenie poprzedniej części bardzo go zmieniło. Mat i jego dialog wewnętrzny coraz bardziej mi się podoba i cała akcja w Ebou Dar była spoko z jego perspektywy. Perrin to niewiele robił, ale pewnie będzie coś więcej w kolejnej części. Wątek Egwene też jest interesujący i ze względu na jej okoliczności ona ma prawo być troch trudna do polubienia. W końcu widzimy spisek w spisku. Jedyny powód, dlaczego nie jest to 5/5 to Elayne. Jak ja jej nienawidzę. Za każdym razem, gdy wracałem do jej perspektywy, odechciewało mi się czytać. Już Nynaeve jest bardziej racjonalna od niej. Nawet w niektórych momentach perspektywy Mata jest ona nie do zniesienia. W następnej części podobno sporo stron jest poświęconych jej perspektywom, więc mam nadzieję, że zajdzie tu jakiś rozwój postaci.
Ta mi się prawie tak podobała, jak The Fires of Heaven. Rand w końcu jest proaktywny i tak jak przewidziałem, zakończenie poprzedniej części bardzo go zmieniło. Mat i jego dialog wewnętrzny coraz bardziej mi się podoba i cała akcja w Ebou Dar była spoko z jego perspektywy. Perrin to niewiele robił, ale pewnie będzie coś więcej w kolejnej części. Wątek Egwene też jest interesujący i ze względu na jej okoliczności ona ma prawo być troch trudna do polubienia. W końcu widzimy spisek w spisku. Jedyny powód, dlaczego nie jest to 5/5 to Elayne. Jak ja jej nienawidzę. Za każdym razem, gdy wracałem do jej perspektywy, odechciewało mi się czytać. Już Nynaeve jest bardziej racjonalna od niej. Nawet w niektórych momentach perspektywy Mata jest ona nie do zniesienia. W następnej części podobno sporo stron jest poświęconych jej perspektywom, więc mam nadzieję, że zajdzie tu jakiś rozwój postaci.
Final rating: 3.0
Had a 4 month break after reading Lord of Chaos (nearly gave up on the series) before tacking this bad boi. Honestly enjoyed it better, but it still suffered from a slow pace where seemingly not much was achieved in a book 650 pages long.
Im missing the sense of adventure that the first few books contained (particularly the Great Hunt) and am left bored at times which became evident during the Fires of Heaven.
Theres so many names of different Aes Sedai and Aiel that it makes it hard to follow and remember who is who which is disappointing. Felt the book was meandering for 600 pages and then suddenly wrapped up a major plot line in the 20 odd pages of the last chapter which seemed rushed.
Expectations are very low heading into the Path of Daggers which should help me enjoy it more….
Final rating: 3.0
Had a 4 month break after reading Lord of Chaos (nearly gave up on the series) before tacking this bad boi. Honestly enjoyed it better, but it still suffered from a slow pace where seemingly not much was achieved in a book 650 pages long.
Im missing the sense of adventure that the first few books contained (particularly the Great Hunt) and am left bored at times which became evident during the Fires of Heaven.
Theres so many names of different Aes Sedai and Aiel that it makes it hard to follow and remember who is who which is disappointing. Felt the book was meandering for 600 pages and then suddenly wrapped up a major plot line in the 20 odd pages of the last chapter which seemed rushed.
Expectations are very low heading into the Path of Daggers which should help me enjoy it more….