39 Books
See allFeatured Prompt
3,954 booksWhen you think back on every book you've ever read, what are some of your favorites? These can be from any time of your life – books that resonated with you as a kid, ones that shaped your personal...
Jak na razie wszystkie 3 książki miały taki sam schemat. Przez pierwsze 80-90% jest kilka drobnych, ciekawych momentów, a pomiędzy nimi oceany szlamu, w których nic się nie dzieje. Potem przez ostatnie 10-20% fabuła płynie wartko i naprawdę dobrze się to czyta. Nadal uważam, że te książki można by o wiele skrócić i byłyby tylko lepsze.
Gdyby nie to, że słucham ich jako audiobooki, gdy chodzę na zakupy albo gdy jadę gdzieś tramwajem, nie kontynuowałbym.
Całkiem dobra, ale trochę się dłuży w niektórych momentach. Można by pewnie usunąć jakoś jedną piątą stron bez utraty jakiejkolwiek wartości. Mam nadzieję, że następna część będzie lepsza.
Ta mi się naprawdę podobała. Pewnie dlatego, że były w niej tylko dwa główne wątki, jeden z Randem i Matem i drugi z Nynaeve i Elayne. Nie było też praktycznie żadnych wypychaczy. Nynaeve nadal jest nie do zniesienia, ale przynajmniej ona sama zaczyna to zauważać w niektórych momentach. Ciekawe co porabia Perrin...
W końcu inny schemat. Podział na 3 główne wątki, niezależne od siebie mi się podobał. Niestety, szczerze nienawidzę Nynaeve, a Elayne toleruję. Ich wątek był dosyć nudny. Początek wątku Perrina też nie był szczególnie interesujący, ale z czasem się rozkręcił. Wszystko z Randem i Matem mi się podobało. Najgorszym fragmentem książki był zdecydowanie początek, bo dużo czasu spędzono na rozdzielanie postaci i na taki jakby mini recap co się działo wcześniej.
Przez pierwsze 40% książki tylko dwie ważne i interesujące rzeczy się wydarzyły. Użyły miski i Perrin spotkał dwie postacie. Tyle zmarnowanego czasu. Dopiero w tej części zaczęły wkurzać mnie opisy wyglądu i ubioru postaci. Nie będę pamiętał koloru jakiejś sukienki i nie chcę spędzać pięciu linijek na czytaniu jak ktoś zacisnął pięści albo zmarszczył brwi. Jakaż żenada. I gdzie jest Mat? Poprzednia część miała taki cliffhanger, a tu dupa nie ma go. Zmarnowany potencjał. Tylko trochę akcji z Randem, a i ta taka przeciągnięta poza jednym rozdziałem. Podobno następne części są jeszcze gorsze pod tym względem...