4.5/5 — 5 stars for the fascinating story, for the wonderful, well-built world and the characters I love. 4 stars for the writing and action
Pełna humoru, smutku, nadziei, łez i uśmiechów. Piękna powieść o miłości i o śmierci. O początkach i końcach. Jednym słowem: o codzienności – oprawionej w zapadające w pamięć słowa i bohaterów, których chciałoby się poznać na żywo. Polecam!
Dość trudna, ale zdecydowanie warta uwagi opowieść o miłości toksycznej, pozbawiającej bohaterkę samej siebie – kawałek po kawałku. Miłości odbierającej jej nawet jej prawdziwe imię.
Chwytająca za serce historia o radzeniu sobie z rozstaniem rodziców i jego konsekwencjami. Szkoda tylko, że tak krótka!
PS. Ujął mnie sposób, w jaki posłużono się żółtą barwą i jej symboliką
3,5+/5 Pełna ciepła i humoru opowieść o starszych paniach zamieszkujących Cranford. Nie dla miłośników wartkiej akcji i jasno wytyczonej linii fabularnej. „Panie z Cranford” to po prostu urocze historie z codziennego życia kilku wiktoriańskich kobiet :)
Pięknie napisana opowieść o różnych aspektach bycia kobietą. Z feministycznym wydźwiękiem, który miał szansę wybrzmieć głośniej
3.5/5 Największe wrażenie zrobił na mnie “Profesor i Królik”, tuż za nim na podium “Weekend u Bertie” oraz „Profesor ontografii” (tutaj nadal zbieram się po końcówce). Cały zbiór “W tych szacownych murach” również oceniam pozytywnie. Brakowało mi czegoś takiego na polskim rynku, @insignis_media i @wydawnictwostorylight idealnie więc tę lukę wypełniło. I to w tak wizualnie zachwycającym wydaniu!
Baśniowość zderzona z mrokiem i brutalnością. Zimowy klimat, ciekawi bohaterowie, wciągająca fabuła,... Plus też za wątek feministyczny, choć momentami sprawiał wrażenie trochę przegadanego.
Powieść idealna dla wszystkich kochających twórczość angielskiej pisarki. Ciepła, z motywem „znalezionej rodziny” i małego miasteczka, a jednocześnie przepełniona miłością do książek oraz samej Jane Austen ❤️
Zachwycający język, historia wywołująca emocje i zachęcająca do poznania przodków. Piękna, melancholijna opowieść, choć po końcówce spodziewałam się czegoś mocniejszego
Świetnie napisana, ze szczegółowo rozrysowanym tłem historycznym i sytuacją mniejszości narodowych w Wielkiej Brytanii początku XX w. Nie jest to lektura łatwa – pełno tu scen brutalnych i po prostu przykrych, ukazujących rożnego rodzaju radzenie sobie z traumą. Mimo to – zdecydowanie warta uwagi. A pierwsze zdanie – genialne!
Świetnie rozpisana rodzinna pamiętniko-spowiedź z mocno zarysowaną historią Chile w tle. Wielowątkowa, wielowarstwowa, z bohaterami, których totalnie nie chce się opuszczać (no chyba że ich imię to Esteban), poruszajaca wiele problemów różnej postaci, opowiadająca o tragediach osobistych i państwowych. No genialna! I czaicie, że to debiut?!
Notatki z codzienności zakłócanej smutkami i lękami. Zbiór historii, które - jako całość - dodają otuchy
3.75. Uczta dla wyobraźni i miłośników pięknego, kwiecistego języka. Koszmar dla osób pragnących szybkiego rozwoju wydarzeń i zwrotów akcji
Nie spodziewałam sie, że aż do tego stopnia mnie pochłonie, a tym bardziej, ze po przewróceniu ostatniej strony pozostanę na jej brzegu pełna pytań i rozmyślań nad życiem i śmiercią, nieśmiertelnością i wiecznością